Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

Zamknij
„Gęsia skórka” warsztaty ruchowe Małgorzaty Myślińskiej / fot. Maciej Zakrzewski
Galeria„Gęsia skórka” warsztaty ruchowe Małgorzaty Myślińskiej / fot. Maciej Zakrzewski

Pytania: „jaka jest woda?”, oraz odpowiedzi: „zimna” / „ciepła” (lub “mokra”), stanowią lokalny rytuał wpisany w doświadczenie plażowania w szczycie sezonu. Deklaracjom tym towarzyszą często takie symptomy jak: grymas twarzy, drżenie ciała, zgrzytanie zębami czy gęsia skórka. Gęsia skórka poza funkcją termoregulacyjną dawniej służyła zwiększeniu objętości futra ssaka, w celu przestraszenia wroga albo zwiększenia jego atrakcyjności w celach reprodukcyjnych, sprawiając, że wydawał się większy. Teraz jest bezużyteczną cechą w naszym ciele, jak kość ogonowa czy wyrostek, pojawia się pod wpływem zmian temperatury czy emocji.

Na warsztatach ruchowych nad Strzeszynkiem uczestnicy przyglądali się i bawili wspomnianymi rytuałami i symptomami. Zbadali reakcje swoich ciał wobec temperatury wody, piasku, kamieni, pomostu, sprawdzili jak nasze plażowe nawyki wpływają na relacje w grupie i organizację nadjeziornego „legowiska”.