Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

Zamknij
fot. Maciej Zakrzewski
Galeriafot. Maciej Zakrzewski

26 czerwca zakończył się trwający trzy dni projekt Mateusza Kowalczyka Dzikie Strumienie. To działanie łączące performatywną obecność, zaangażowanie i fizyczny kontakt artysty z przestrzenią trzech poznańskich cieków: Różanego Potoku, Strumienia Junikowskiego i Bogdanki. Nawiązując do tradycji spływów kajakowych, w skonstruowanym przez siebie kajaku z butelek z recyklingu Mateusz Kowalczyk przemierzył je od źródła do ujścia, by sprawdzić ich stan i opowiedzieć ich wyjątkowe historie. Całą podróż można było śledzić podczas streamingu na żywo.

Choć wydarzenie oficjalnie rozpoczęło się 24 czerwca, to przygotowania ruszyły już dwa dni wcześniej. Od poniedziałku na tarasie Fundacji Malta trwała budowa kajaku z zebranych wcześniej plastikowych butelek. Pierwsza próba z wodowaniem w Parku Sołackim zakończyła się sukcesem.

Podróż po poznańskich strumieniach Mateusz Kowalczyk rozpoczął od Bogdanki. Zespół dość szybko podjął decyzję o przetransportowaniu kajaku nad Rusałkę – ze względu na zagrodzenie strumienia gałęziami nie było możliwości przepłynięcia. Mateusz rozpoczął więc swoją przygodę pieszo, ruszył w woderach przez wodę i torfowiska. W trakcie dołączyła do niego Magdalena Garczarczyk, strzeszynianka, architektka krajobrazu, która opowiedziała o kontekstach związanych ze strumieniami i z Rusałką. Niestety w połowie drogi przez Rusałkę kajak zaczął przeciekać, jednak artyście udało się bezpiecznie dopłynąć na drugą stronę. Kolejnym przystankiem był Park Sołacki, który Mateusz przeszedł niosąc kajak na głowie. W tym momencie w tle streamu puszczone zostało nagranie-komentarz Wojtka Manii dotyczące Bogdanki. Pierwszy dzień projektu zakończył się w Parku Wodiczki.

ZOBACZ TRANSMISJĘ Z PIERWSZEGO DNIA

 

Drugi dzień podróży rozpoczął się przy jeziorku Zimna Woda. Różany Potok w całości pokonany został pieszo. Po drodze artysta wpadł do studni – na szczęście udało mu się z niej szybko wydostać, uszkodzony został tylko jeden z telefonów nagrywający transmisję. Dalsza podróż minęła bez problemów. Przy kampusie UAM, Mateusz rozmawiał z prof. Wiesławem Rygielskim, który obiecał walczyć ze śmieciami w strumieniach. Dzień drugi Dzikich Strumieni zakończył się Łowisku Naramowice. Po powrocie Mateusz naprawił kajak, aby móc kontynuować spływ następnego dnia.

ZOBACZ TRANSMISJĘ Z DRUGIEGO DNIA

 

Ostatni dzień Dzikich Strumieni, to przeprawa przez Strumień Junikowski. Artysta rozpoczął wyprawę na ul. Bukowskiej. W ciągu podróży Mateusz kilkukrotnie musiał schodzić z trasy strumienia z powodu bagien i braku zasięgu do prowadzenia streamingu. Był to trudny dzień ze względu na wysoką temperaturę i ostre słońce, w pewnym momencie Mateusz osłabł przez upały, konieczna była dłuższa przerwa. Po dojściu do ul. Wieruszkowskiej zaczęło grzmieć, chwilę później rozpoczęła się ulewa. Podróż zakończyła się przy ul. Misieńskiej.

ZOBACZ TRANSMISJĘ Z TRZECIEGO DNIA